41. Listwy przypodłogowe.
Jakiś czas temu skończyliśmy listwy przypodłogowe tam gdzie są płytki. Wszystkie są przyklejone, wykończone i pomalowane. Kolor ten sam (jaśniejszy), który jest w salonie. Białe za bardzo rzucały się w oczy i ten, na który pomalowaliśmy bardzo nam pasuje.
Wracając do awarii: wysuszyliśmy wszystko, instalacja elektryczna działa, instalacja w kotłowni w zasadzie też, odmalowaliśmy ściany, podoklejaliśmy tapety reszta w rękach fachowców. Pan parkieciarz coś wymyśli z garderobą, a reszte zalanaych parkietów cały czas obserwujemy (czy rośnie? czy może nie :)). Niestety do wymiany pójdą wszystkie zalane futryny, ale to potrwa, bo trzeba je znowu wykonać itd...
Jeszcze niusy prosto z budowy, glazurnicy już prawie kończą robotę - pogoda naprawdę dała im w kość. Facet od schodów przywiózł trepy i widać, że wreszcie weźmie się do roboty. Ale to w następnym wpisie :)