49. Ach ta kuchnia...
O kuchni na blogu milczałem bardzo długo... Dlatego, że przejścia z nią ciągną się w nieskończoność. Wiele miesięcy budowania uczy cierpliwości jak mało co. Jednak gdy przychodzi ostatni etap budowy, cierpliwość się trochę kurczy :)
Otóż kuchnia była gotowa parę tygodni temu. Całkowita, kompletna, z oświetleniem itd. itp. Ale niestety wszystkie fornirowane fronty, czyli to co miało najbardziej zdobić ulubione pomieszczenie w domu :D nie spełniały żadnych norm. Fornir (podobny do wzoru z szafek) miał wiele absolutnie niepożądanych odcieni szarości i FIOLETÓW!! Dlatego reklamacja. Dlatego tak długo. I może już w tym tygodniu wszystko wróci do normy. Mamy nadzieję...
Niestety nie posiadam zdjęć reklamacyjnych.
Zdjęcia ze stanu aktualnego (po rozbiórce):